Włosy ścięłam już prawie 100 lat temu (zainspirowana Mią z
Pulp Fiction i
Amelią), ale pokazanie ich wcale nie było łatwym zadaniem. Nie miałam pojęcia, że klasa 2 LO okaże się aż tak absorbująca.
W przerwie między kolejnymi zajęciami (CZASEM) znajduję czas na zrobienie kolejnej serii zdjęć.
Na pisanie długich rozważań mam sporą chęć, ale leżący na stole podręcznik od j.angielskiego skutecznie odwraca moją uwagę. Powiem więc tak : zapięta mocno, mocno pod sama szyję koszula może uratować życie zawsze, kiedy nie mamy pojęcia w co się ubrać, a chcemy wyglądać choć troszkę oryginalnie. Jeżeli oczywiście istnieje jeszcze coś takiego jak oryginalność.