Duuuuże, jak największe swetry są moim największym uzależnieniem. Nigdy nie mam ich dość. Zawsze chcę więcej, więęęcej!
Do niedawna zalegało ich 100.
Po generalnych porządkach nieco mniej.
Ale to i tak jest chore.
Moja mama jest prawdziwym ekspertem w ich zdobywaniu. Po ok. miesiącu od zakupienia nowego okazu zaczyna o nim zapominać. Wtedy szybciutko przejmuję dowodzenie i sweter ląduje w czeluściach mojej szafy.
Dlatego nie lubię szybko zbliżającego się lata.
W czym ja będę chodzić?!
Fajne buty, zapraszam do siebie ;3
OdpowiedzUsuńProponuję wybierać ciekawsze tło, wszystkie są podobne i dość mchy... mdłe. Oczywiście nie mówię tego w złej wierze, ale to po prostu taka uwaga z mojej strony. Poza tym to ubiór ciekawy, gratuluję talentu ;)
OdpowiedzUsuńDzięki za cenną uwagę...! :D
OdpowiedzUsuńWiem, że zdjęcia nie są doskonale, ale jako początkujące amatorki uczymy się na błędach.
Mam nadzieję, że z czasem staną się bardziej zadowalające :)