niedziela, 11 marca 2012


                









Duuuuże, jak największe swetry są moim największym uzależnieniem. Nigdy nie mam ich dość. Zawsze chcę więcej, więęęcej!
Do niedawna zalegało ich 100.
Po generalnych porządkach nieco mniej.
Ale to i tak jest chore.
Moja mama jest prawdziwym ekspertem w ich zdobywaniu. Po ok. miesiącu od zakupienia nowego okazu zaczyna o nim zapominać. Wtedy szybciutko przejmuję dowodzenie i sweter ląduje w czeluściach mojej szafy.
Dlatego nie lubię szybko zbliżającego się lata.
W czym ja będę chodzić?!








3 komentarze:

  1. Fajne buty, zapraszam do siebie ;3

    OdpowiedzUsuń
  2. Proponuję wybierać ciekawsze tło, wszystkie są podobne i dość mchy... mdłe. Oczywiście nie mówię tego w złej wierze, ale to po prostu taka uwaga z mojej strony. Poza tym to ubiór ciekawy, gratuluję talentu ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki za cenną uwagę...! :D
    Wiem, że zdjęcia nie są doskonale, ale jako początkujące amatorki uczymy się na błędach.
    Mam nadzieję, że z czasem staną się bardziej zadowalające :)

    OdpowiedzUsuń