Po prawie dwutygodniowym pobycie na łonie natury (a ściślej w namiocie), człowiek jest tak zmęczony, że na samą myśl o robieniu zdjęć przy temperaturze panującej dziś na świecie (32 stopnie) robimy mu się słabo i zaczynają trząść dreszcze.
Człowiek taki siada więc do komputera i gorączkowo szuka zdjęć, których jeszcze na blogu nie wykorzystał.
Taki zapas bardzo się przydaje.
Człowiek z zadowoleniem odnotowuje, że zdjęcia się znalazły, ale chwilę potem widzi kamizelkę z poprzedniego posta.
Tak się złożyło, że miałam ją na sobie dwa razy w życiu. TE dwa razy.
Trudno.
Wrzucam zdjęcia i indiańską zdobyczą staram się nie przejmować.
Popatrzmy raczej na torbę prosto z Jerozolimy.
Hafty, kolory... no, niczego sobie.
A sukienka kupiona zupełnie przypadkowo i bez przekonania, w nieco zimniejszych chwilach święci triumfy najbardziej uniwersalnego ciuszka w szafie.
Uwaga skutecznie odwrócona?
sukienka i butki są cudowne :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę super ! Fajne miejsce, idealnie pasujące i kolejne ciuchy, których zazdroszczę. Dobra stylizacja. Właśnie łapię fazę na frędzle !
OdpowiedzUsuńSukienka idealna na lato :) te okulary pasują do Ciebie.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na konkurs, w którym do wygrania jest zegarek z kryształkami w dowolnie wybranym kolorze ! :))
http://princess-beyonce.blogspot.ch/2012/07/konkurs-wygraj-zegarek-z-brylancikami-w.html
Pozdrawiam :))
fajna torebka i maxi :) zapraszam do mnie:*
OdpowiedzUsuńmaxi <3
OdpowiedzUsuńsukienka, piekna ..
OdpowiedzUsuńhttp://mienexistence.blogspot.com/
zapraszam :)