czwartek, 26 lipca 2012

Vest again .

                    

Po prawie dwutygodniowym pobycie na łonie natury (a ściślej w namiocie), człowiek jest tak zmęczony, że na samą myśl o robieniu zdjęć przy temperaturze panującej dziś na świecie (32 stopnie) robimy mu się słabo i zaczynają trząść dreszcze. 
Człowiek taki siada więc do komputera i gorączkowo szuka zdjęć, których jeszcze na blogu nie wykorzystał.
Taki zapas bardzo się przydaje.
Człowiek z zadowoleniem odnotowuje, że zdjęcia się znalazły, ale chwilę potem widzi kamizelkę z poprzedniego posta.
Tak się złożyło, że miałam ją na sobie dwa razy w życiu. TE dwa razy.
Trudno.
Wrzucam zdjęcia i indiańską zdobyczą staram się nie przejmować.
Popatrzmy raczej na torbę prosto z Jerozolimy.
Hafty,  kolory... no, niczego sobie.
A sukienka kupiona  zupełnie przypadkowo i bez przekonania, w nieco zimniejszych chwilach święci triumfy najbardziej uniwersalnego ciuszka w szafie.
Uwaga skutecznie odwrócona?




6 komentarzy:

  1. sukienka i butki są cudowne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Naprawdę super ! Fajne miejsce, idealnie pasujące i kolejne ciuchy, których zazdroszczę. Dobra stylizacja. Właśnie łapię fazę na frędzle !

    OdpowiedzUsuń
  3. Sukienka idealna na lato :) te okulary pasują do Ciebie.

    Zapraszam do siebie na konkurs, w którym do wygrania jest zegarek z kryształkami w dowolnie wybranym kolorze ! :))

    http://princess-beyonce.blogspot.ch/2012/07/konkurs-wygraj-zegarek-z-brylancikami-w.html

    Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  4. fajna torebka i maxi :) zapraszam do mnie:*

    OdpowiedzUsuń
  5. sukienka, piekna ..

    http://mienexistence.blogspot.com/
    zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń