środa, 19 września 2012

Surrealism .

                                      

Zawsze spragniona piękna, szperam, zaglądam i błądzę w poszukiwaniu ciekawych wydarzeń na kulturalnej mapie Poznania. Każdy koncert, każda wystawa jest dla mnie czymś cudownie ważnym.
Kiedy więc tuptałam sobie po moim kochanym mieście i zauważyłam kolory na Placu Wolności podekscytowana pobiegłam zobaczyć co też się szykuje.
Na miejscu doznałam jednak srogiego zawodu: mocno przerysowane rzeźby z lubością prezentujące każdy hmm szczegół swojej osoby nie wzbudziły mojego entuzjazmu.
Chyba wszystko co dało się wyrazić przez sztukę zostało już wyrażone, a artyści XXI wieku starając się szokować po prostu ... nudzą.
Na świecie jest już tyle brzydoty, że powinniśmy tworzyć samo piękno. Nasze, zohydzone przez szarą codzienność oczy, powinny mieć możliwość napawania się tylko tym, co urocze.
Żałuję , że nie mogę żyć w latach 60, nosić stroje jak w filmie "Powiększenie"i zachwycać się sztuką "tego młodego Andy'ego Warhola" . Świat był wtedy piękniejszy, kobiety pełne uroku i powabu.
Ja tymczasem stoję sobie przy bardzo kolorowym fresku i zastanawiam się dlaczego zamiast kresek na powiekach, geometrycznej sukienki i ogromnych kolczyków jestem ubrana w obszerną szarą koszulę i na nogach mam skarpetki z Nike. Ostry zjazd na ziemię.
W następnym poście po prostu musimy pozachwycać się troszkę moim obecnie najukochańszym okresem czasu.
 Zmrużone oczy to efekt jednego z ostatnich letnich dni w tym roku.
DOBRANOC !

8 komentarzy:

  1. Moją uwagę przykuło raczej tło ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Też bardzo je lubię, chociaż niestety wylałam na nie lakier :(

      Usuń
  3. wow, kocham surrealizm! :D
    wspaniale wyglądasz:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Stylizacja bardzo fajna, jednak tym, co zatrzymało me oko na dłużej są wspaniałe tła do zdjęć. :)

    dominicasinspirations.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. świetne zdjęcia!
    pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń